Choć jest cichym i skromnym człowiekiem, tym razem wróżbita Maciej chwali się wszędzie listem, który dostał od Wołodii P. Człowiek ten, niby tak wiele mogący, mający wspaniałe służby informacji, jest zrozpaczony i pisze: „uważajemyj jasnowidiec Macyej, użie nie ponimaju. Jest-li jeszczio u nas s Donaldom drużba ili użie nietu?”
Chwali się pytaniem – a czy pochwalił się odpowiedzią? Też bym chciał wiedzieć… 🙂
Myślę, że w starciu bezwzględności,machiawelizmu, doświadczenia, determinacji, dalekosiężnego, strategicznego planowania ze skromnymi raczej zasobami pomarańczowego pacjenta najwidoczniej cierpiącego na ADHD jeszcze wiele rzeczy nas zdziwi. Nie wiemy co jest czym i dlaczego. Nie wiemy nawet czy jesteśmy gotowi na nową paranoję. I wszystko, co z niej będzie mogło wyniknąć.
Robi się ciekawie. Zbyt ciekawie.
Nie wiem czy przypisywałbym rosyjskim elitom aż tyle zalet. Lekceważenie ich jest boleśnie karane, ale oni sami sobie nie tak rzadko strzelają w stópki. Przecież mieli już pod swoją czułą opieką ze dwa razy więcej ziem i ludów, a długość i jakość życia we własnym carstwie nie podnosi się w zbyt imponujący sposób. Ale przyznaję, że gdyby wariat tego typu pojawił się u nich, po dwóch tygodniach miałby śmiertelny wypadek zadławienia się jajkiem na miękko.
Jeśli podzielasz główne tezy tej diagnozy:
https://www.stratfor.com/weekly/20111031-russia-rebuilding-empire-while-it-can
i dodasz do tego 17 lat nieprzerwanej praktyki plus odkrycie faktu, że wewnętrzna destabilizacja przeciwnika/konkurenta przy użyciu nowych technologii i wykorzystania kolektywnego cyfrowego idiotyzmu ery postfaktycznej jest o wiele tańsza niż zbrojenia – to się robi nieprzyjemnie.
Ale mówię, prawda, o sobie.
Link jest do strategicznej analizy z 2011. Zastanawiająca lektura gdy się uwzględni aktualną rozsypkę ewentualnych oponentów i jak do niej doszło.
No paczpan, Zbieg (z) okoliczności chciał, że u mnie akurat rozmowa z kwikiem dokładnie o tym samym, jakby.
Jestem oburzony. Nie na Zbiega, a na WP, że choć zapisałem się u Ciebie na powiadomienia o kolejnych komentarzach, zostało to zlekceważone. Cóż, trzeba zapamiętać, że WP nie jest lojalnym partnerem przechadzek po Sieci i żyć bez jego pomocy.
Nieobliczalny ten świat. Poszukam u siebie w komórce.
Poszukałem, bo myślałem że Cię zatrzymało. Ale nie. Poluzowałem na wszelki wypadek Akismeta. A z tymi powiadomieniami to hm, różnie w istocie bywa.