Wątpliwość

Gnębi mnie to od sporego czasu: skoro oficerowie Wojska Polskiego, od porucznika do generała, panicznie boją się nie tylko Antoniego Macierewicza ale i niejakiego Bartłomieja Misiewicza, to skąd wezmą odwagę jeśli stanie przed nimi jakiś pan ze specnazu albo inny zielony człowieczek? A taki komandos może bez ostrzeżenia okropnie tupnąć i zarechotać…

10 myśli na temat “Wątpliwość

  1. Ale to już przerabialiśmy przy okazji brawurowego lądowania w Smoleńsku. Jakim cudem wojskowi piloci, którzy muszą być nie tylko odważni ale i odporni psychicznie tak łatwo ulegli presji. Zamiast wzorowo wykonać zadanie, tzn. wylądować bezpiecznie z żywymi pasażerami, niekoniecznie na lotnisku pod Smoleńskiem.

  2. Nawet zahartowanego w boju komandosa spotkanie z kimś kto zaraz po liceum zostaje państwową szychą musi onieśmielić, a przynajmniej zmusić do zakwestionowania swojej przydatności bojowo-życiowej

  3. „Jakim cudem wojskowi piloci, którzy muszą być nie tylko odważni ale i odporni psychicznie tak łatwo ulegli presji.”

    Stara pruska zasada – żołnierz ma się bardziej bać oficera, niż wroga

  4. Jan Rudziński, marzatela, rozumiem, to logiczne i tradycyjne. Żołnierz zastraszony. Ale oficer, i to wyższej szarży?

  5. Jak nie na ten temat, to na inny, ważne, żeby nie było od rzeczy. No właśnie, dopiero co wróciłem z wyjazdu, wprawdzie niedługiego, ale intensywnego, więc żeby nie było od rzeczy, dobrze zrobię najpierw wysypiając się, a potem odpisując. Ale od razu mogę na chybcika: pan Domosławski dość poprawnie przepisał z prasy prawdziwe wiadomości dotyczące Batisty, do nich dorzucił (też przepisane? podsunięte mu? wymyślone własnym talentem?) co najmniej trzy solidne bzdury (i jak raz o politycznym wydźwięku), a że reszta ma głębię odkrywczego westchnienia „c’est la vie”, to nie mam pewności czy jutro będę miał zdanie odmienne na temat jego artykułów niż to, które miałem do dzisiaj.

  6. jrk – z lekkim poślizgiem czasowym zgłaszam się do wpisania paru komentarzy na temat uwag artykułu pana A.D. Jego wstęp, plotkarskim tonem nie licujący z artykułem z Polityki pominę, ma on zapewne jakieś powody, by w ten sposób pisać. Zacznijmy od paragrafu zatytułowanego „Imperium”.

    Pisze o BRIC jak gdyby to było wszystkim wiadome rzeczy, ale fraza „inwestorzy zwracali się ku wschodzącym potęgom Brazylii…” wydaje mi się bardzo podejrzana. Na początku wieku chyba było wręcz odwrotnie, stworzono (nie będę wdawał się w to kto stworzył) klimat dużej podejrzliwości – bo rzekomo Lula to komunista i koleś Fidela Castro – i przypuszczam, że jeśli dotrzeć do twardych danych, okaże się, że inwestorzy władowali wtedy dużo więcej pieniędzy w Angolę niż w Brazylię. A Brazylia, wręcz odwrotnie, zamiast spłacać procenty od długu, spłacała dług, ku wielkiemu oburzeniu, że zamiast inwestować w głodne dziecinki daje się pieniądze zagranicznym bankom. Cóż, banki nie lubią jak oddaje im się pieniądze.

    Odechciewa mi się pisać gdy czytam zdanie Usprawiedliwiano krzywdę niewielu dobrem ogółu. To samo robiły rządy Luli i Dilmy: żeby prowadzić egalitarną politykę, potrzebowały głosów w kongresie (także oligarchów) i przymykały oczy np. na zabijanie obrońców Amazonii przez wielki agrobiznes – przepraszam, rządy Luli i Dilmy zamykały oczy na zabijanie obrońców Amazonii? No ale to taka jego uroda (pisarza, nie bohatera jego opowieści), że od czasu do czasu wstawia takie kawałki, że rosyjski troll czy chłoptyś z Macedonii by ich się nie powstydził. Niestety, to nie jedyne miejsce gdzie opowiada jakieś brednie o Luli i Dilmie, tu inny śliczny kawałek: A żeby naprawić świat, trzeba likwidować przywileje, demontować reguły i zmieniać złe obyczaje, czego dawni idealiści – prezydenci Lula i Dilma Rousseff – nie zdołali zrobić, a niektóre umocnili. A które to złe obyczaje zdaniem pana A.D. oni umocnili? Czy chodzi o to, że nie zrobili w kraju krwawej rewolucji i nie wyrżnęli prawicy i skrajnej prawicy sprawującej cały czas rządy w dużej części Brazylii? I czy opis „idealiści” ma zaprzeczyć faktowi, że kilkadziesiąt milionów ludzi dzięki reformom PT zaczęło jeść trzy razy dziennie i nikt już nie umiera z głodu na ulicach Rio i São Paulo?

    Do demontowania reguł zgodnie z prawem trzeba większości parlamentarnej. Być może ten detal umknął uwadze pana A.D.

    Oskarżono go o manipulacje giełdowe. Proces zawieszono, gdy ktoś sfilmował sędziego za kierownicą porsche należącego do Eike’a. Zrozumiałeś coś z tego? Nie? Wcale się nie dziwię. Otóż przy jednej z pierwszych prób dobrania się do skóry (i majątku) Batisty policja szybciutko zajęła jego samochód Porsche Cayenne. A po paru dniach dziennikarze ujrzeli pana sędziego Flávio Roberto de Souza, tego samego, który nakazał „zaaresztowanie” samochodów Batisty, przy kierownicy. No i za bardzo zaśmierdziało i trzeba były szukać jakichś nowych haczyków na miliardera.

    Co do inwestycji w kopalniach złota: Dopiero nietrafione inwestycje w Grecji, Rosji i Czechach wraz ze spadającymi na przełomie stuleci cenami złota doprowadziły firmę na skraj bankructwa., po łebkach i zgodnie z regułami radia Erewań. W Rosji i w Czechach go wyrolowano, nie znał się na prowadzeniu przedsiębiorstw w systemie gdzie reguły zależą od rządu. Nie było to na przełomie stuleci a przed upadkiem komunizmu w Rosji. Z innych kopalni wyciągnął dostateczne zyski, by rozwijać się później w innych kierunkach. Nigdy nie skarżył się publicznie – bo kto wie z kim jeszcze kiedyś trzeba będzie robić interesy…

    Zaczęły wychodzić brudne zagrywki Eike’a. No a jak zaczęły one wychodzić i dokąd dochodziły? To, co widziałem tutaj, to oskarżenia dwóch cinkciarzy, że mieli pośredniczyć w jakichś transakcjach między nim a gubernatorem Rio Sérgio Cabral. W istocie, sukinsyn jakich mało. Wierzę, że osoba przyzwoita (i która nie stara się być bogata) nie podawała by ręki wielu politykom. Chciałbym usłyszeć o takim miliarderze, który zachowuje się w ten sposób. Czy grał niezgodnie z prawem? Bardzo możliwe, ale do skazania kogoś trzeba dowodów. A tu są tylko dowody na to, że ktoś kogoś bardzo chce utrącić. I robienie cyrku z aresztowaniem przy włączonych kamerach tv bardzo w tym pomaga. Nawiasem, sztuczka świetnie działa w każdym systemie i klimacie.

    Ale czemu pan A.D. tak intensywnie chce powiązać inwestycje i błędy Eike Batisty z rządami Luli i Dilmy to tylko sam A.D. może powiedzieć. Albo i nie może, nie będę nastawał.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s