Skąd? Bo ja znałem po francusku jako rzekomy cytat z Che Guevary wypisywany na murach Paryża w maju 68 roku.
Przecież autorstwa mu nie odbieram, zaledwie sugeruję, że o coś zupełnie innego mu chodziło.
Nie twierdzę, że odbierasz. Chciałem tylko dowiedzieć się skąd ci się nagle wzięło. I jakimi ścieżkami przywędrowało. Bo ja kiedyś – po natrafieniu na dwie wersje (« Il faut s’endurcir, sans jamais se départir de sa tendresse. » / « Il faut être dur sans jamais perdre la tendresse. ») usiłowałem dojść do tego, która jest właściwa, a potem odkryłem, że nie ma pewności, kto to tak naprawdę ten cytat „z dzieł zebranych” Ernesta Guevary de la Serna sobie wymyślił.
A nie mam pojęcia skąd wszystko mnie się nagle bierze. Po prostu się. A powiedział czy nie powiedział, dziś tego nie sprawdzi się.
A znajomość powiedzonka? Z codzienności, od lat, przecież to była ukochana postać tutejszej postępowej młodzieży. I choć na ogół hiszpański (kastylijski, jak tu dość słusznie mówią) jest traktowany w Brazylii nieco z przekąsem a czasem i ze zgryzem, coś jak rosyjski w Polsce, to owe wyrażenie zawsze cytują z największym szacunkiem w (rzekomym) oryginale.
Skąd? Bo ja znałem po francusku jako rzekomy cytat z Che Guevary wypisywany na murach Paryża w maju 68 roku.
Przecież autorstwa mu nie odbieram, zaledwie sugeruję, że o coś zupełnie innego mu chodziło.
Nie twierdzę, że odbierasz. Chciałem tylko dowiedzieć się skąd ci się nagle wzięło. I jakimi ścieżkami przywędrowało. Bo ja kiedyś – po natrafieniu na dwie wersje (« Il faut s’endurcir, sans jamais se départir de sa tendresse. » / « Il faut être dur sans jamais perdre la tendresse. ») usiłowałem dojść do tego, która jest właściwa, a potem odkryłem, że nie ma pewności, kto to tak naprawdę ten cytat „z dzieł zebranych” Ernesta Guevary de la Serna sobie wymyślił.
A nie mam pojęcia skąd wszystko mnie się nagle bierze. Po prostu się. A powiedział czy nie powiedział, dziś tego nie sprawdzi się.
A znajomość powiedzonka? Z codzienności, od lat, przecież to była ukochana postać tutejszej postępowej młodzieży. I choć na ogół hiszpański (kastylijski, jak tu dość słusznie mówią) jest traktowany w Brazylii nieco z przekąsem a czasem i ze zgryzem, coś jak rosyjski w Polsce, to owe wyrażenie zawsze cytują z największym szacunkiem w (rzekomym) oryginale.