Gdyby tak wyżąć…

„Genet: biografia” Edmunda White jest okropnie gruba. Trzeba by dobrej motywacji, żeby zmóc. A tu jawi się zdecydowany element, żeby odpuścić ją sobie. Ten fragment:

W tym okresie swego życia Genet odróżniał mężczyzn pociągających seksualnie (côté vice) od tych, którzy budzili w nim coś romantycznie platonicznego (côté amour); Larronde był zdecydowanie od strony romantycznej, jak i Jean Decarnin i jak mieli być później Lucien, Java i Decimo. Genet nie lubił mieszania dwóch stron. Kiedyś zaprosił pewnego chłopca do swego pokoju. Po stosunku zapytał: „ile?” Gdy chłopiec powiedział, że nie chce niczego, bo kochał się dla przyjemności, Genet poczuł obrzydzenie i wyrzucił go z pokoju.

Ale po wyrzuceniu spisu kochanków i równie ciekawych iluminacji jak ta zacytowana, zostało by może 20 stron i te zapewne warte by były przeczytania.

2 myśli na temat “Gdyby tak wyżąć…

  1. Myślisz, że z tej sympatii do Geneta będą na moim egzemplarzu uczyli się portugalskiego?

    [Edit] Przeczytałem ten artykuł. Nie zauważyłem go tych 3,5 lat temu i nikt ze znajomych też go nie linkował. A wart czytania. Szczególnie wtedy, gdy tyle jest wieści niedobrych, pokazujących jak szybko następuje degradacja więzi społecznych i pęd do sturczania (czy staczania, niewielka dziś to różnica) mentalności, bo pomaga przypomnieć sobie, że wśród rodaków nie brak też takich, których chciało by się mieć za sąsiadów, współpracowników, kolegów…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s