– Czy ten przykład nie byłby przydatny w pańskim artykule?
– Nie bardzo – przyznałem – musiałbym wyjaśniać młodym ludziom kiedy była WWII i kto w niej brał udział.
– Rozumiem – zasmucił się profesor. – To może podam jakiś przykład ze współczesnego świata?
– To może być jeszcze gorzej, bo będą ziewali. Czy istnieje jakieś wyjaśnienie na bazie biologii, najlepiej ilustrujące to zjawisko zwierzętami powszechnie znanymi?
Po dłuższym zastanowieniu profesor wydawał się zadowolony z siebie i ze swego toku myśli.
– Owszem, można opowiedzieć o działaniu much tse-tse, bo o nich chyba każdy wie. Otóż jeśli człowiek złapie taką muchę i plując albo liżąc ją wywoła u niej śpiączkę, będzie to przykład symetryzmu.
– Myślę, że od tego mucha nie straci ani snu ani jawy – mruknąłem pod nosem, ale profesor szybko moją uwagę włączył do swego wywodu.
– A, widzi pan, wtedy będziemy mieli klasyczny przykład antysymetryzmu.