że „Janusz Rudnicki” czystym Polakiem jedzie i od pokoleń wiadomo kto zacz. A gdy coś powie, nie jest to ohydna gadanina takich ciapatych, co jeden czort wie skąd i po co się biorą, a którzy (psia ich wiara) naszych katolickich Matek-Polek, Żon-Polek i Cór-Polek nie szanują. Więc tym razem nie ma problemu, ale pomyślmy tylko: byli tacy, co tych zwyrodnialców, potencjalnych gwałcicieli, chcieli po jednej rodzinie do każdej naszej parafii wepchnąć.
Aż strach myśleć co by to było.
Widzę, że się przyłączyłeś do chóralnej dominanty? Zastanawiające, jakie skutki może mieć niewybredny dowcipas gdy paradygmat akurat się obsuwa po zboczu.
Przypuszczam, że pewne „niewybredne dowcipasy” mają głębokie (i to jak głębokie!) korzenie w mentalności i mówią coś o codziennym życiu więcej niż niejedno studium socjologiczne.