Która drużyna pierwsza odpowie?

„Czy ktoś ma wątpliwości, co zrobiłby Chrystus, gdyby doniesiono mu, że któryś z jego uczniów gwałci jakieś dziecko?”

To pytanie zadaje w Tygodniku Powszechnym Szymon Hołownia. Oczywiście nie do mnie się zwraca, bo ja mam wątpliwości już co do istnienia takiego Chrystusa, o którym on najprzypuszczalniej myśli, więc trudno by mi było budować hipotezy w języku, który nie ma „past perfect” oraz „perfect conditional”.

A może kieruje to do Episkopatu? Tu też nie będzie lekko, bo nic nie wskazuje, by ci panowie w istocie wierzyli w swoje opowieści o Chrystusie.

12 myśli na temat “Która drużyna pierwsza odpowie?

  1. Historia KrK zna pojęcie „dziewic konsystorskich”, więc takie cuda są już znane…

  2. Hołownia dokonuje poważnego intelektualnego nadużycia.
    Chrystus, o ile założymy sobie, że istniał i że żył krótko „po narodzeniu Chrystusa” zrobił by w sprawie gwałtu na dziecku to samo, co począłby w przypadku stwierdzenia, że apostoł Szymon Piotr ukradł Smartfona apostołowi Jakubowi . Czyli nic.
    Powód byłby w obu przypadkach taki sam.
    Nie było wówczas (co jest powszechnie znanym faktem) smartfonów. Nie było również dzieci w takim znaczeniu jak postrzegamy i pojmujemy to dzisiaj. Dzieciństwo, zaczęto wymyślać pod koniec XVII wieku. Przedtem, jako zauważalna koncepcja, nie istniało.

    Ładny zestaw literatury na ten temat pod tym wpisem:
    https://barbradozier.wordpress.com/2015/02/26/discovery-of-childhood/

  3. Ciekawe, ża barbradozier nie wspomina jakże cennej książki Neila Postmana Disappearance of Childhood. Jakieś ku temu miał powody.

    A skoro już o dzieciństwie, to nie wydaje się częstą świadomość wśród tzw. „wierzących”, że Niepokalana (ale chyba jednak naturalnie rodząca swoje pierwsze dziecko) Maryja przy porodzie miała 13 czy 14 lat. Dziś Archanioł Gabryel chyba by miał więcej zdrowego rozsądku i by wybrał nieco starszą pannę.

  4. […chyba by miał więcej zdrowego rozsądku i…] chodzi o wiek czy polipoprawność?

  5. Co jest „polipoprawnego” w nie robieniu dziecka 12-latce w dzisiejszych czasach? Bo ja już zgłupłom.

  6. @chakravant:
    Nic. W dzisiejszych czasach. Ale nie chodzi tutaj o dzisiejsze czasy. Ani o dzisiejsze kryteria,, których nie było w czasach, o których wspomniano. Istnieje obecnie powszechny konsens, że nie przystoi i jest niedobre. Z drugiej strony wyciąganie argumentu Chrystusa (który, o ile żył, żył w czasach, w których tego konsensu nie było), jest absurdem.
    Tak samo jak absurdem byłoby twierdzenie, że już greccy filozofowie byli przeciwnikami zbrojeń nuklearnych.
    Dysonans nie dotyczy oceny (z dzisiejszego punktu widzenia). Dysonans dotyczy nadużycia natury poznawczej w celu wzbudzenia emocji.

  7. Jasne, panom się wydaje, że skoro starożytni byli jeszcze gorsi, to w starożytności ciąża nie była dla 13-14-latki równie groźnym doświadczeniem jak dzisiaj. Otóż była (nawet groźniejszym), tylko po prostu starożytni byli jeszcze gorszymi ludźmi, którzy jeszcze niżej cenili lepszych (lepsze) od siebie niż dzisiejsi. Więc tyle jest złego w pasożytowaniu rozrodczym na dziecku, wczoraj i dziś.
    Biologii się uczyć, do licha, nie filozować o poprawności, bo się jeden z drugim i biologicznie, i aksjologicznie nieprzystojnie obnaża.

  8. @ -m – jakiej biologii? Samice ssaków generalnie mogą zajść w ciążę dopiero po osiągnięciu wieku pozwalającego urodzić i wychować młode. Inaczej byłoby bez sensu. Nie ma żadnych biologicznych powodów, żeby u samic Homo było jakoś inaczej.

    Starożytni byli takimi samymi ludźmi jak my. Kultura była inna.

  9. @kwik piszesz „Samice ssaków generalnie mogą zajść w ciążę dopiero po osiągnięciu wieku pozwalającego urodzić i wychować młode” co brzmi jak nie uzasadniony dogmat. Najszybciej jak to tylko możliwe nie oznacza ani najleprzego ani optymalnego wyjścia. Jak zajdzie w ciążę i ją przeżyje i nie uśmierci dziecka to z „naturalnego” punktu widzenia wystarczy ale nie jest to argument za biologiczną dojrzałością. „Inaczej byłoby bez sensu” — „natury” to nie obchodzi; „jak się uda, to się uda” tak to działa.

  10. To nie dogmat tylko fakt, z jednej strony jest ryzyko wczesnej ciąży, ale z drugiej szansa na sukces rozrodczy. W naturze ciąża to tylko dodatkowe ryzyko, już samo codzienne życie jest mocno ryzykowne. Krótko żyjące ssaki (np. myszy) rozmnażają się najszybciej jak to tylko możliwe, już po kilku tygodniach życia.

    Tak czy owak rzucanie argumentami „z biologii” do rozstrzygania ludzkich problemów zwykle niewiele wnosi. Wątroba noworodka zapewne potrafi trawić alkohol – i co z tego. Ciąża nieletniej – jak sądzę – jest już dostatecznie niepożądana z powodu jej niedojrzałości społecznej, wystarczy. Przy okazji polecam:
    https://miskidomleka.wordpress.com/2013/02/05/odpierdolcie-sie-od-biologii/

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s