Z antypodów

Moim zdaniem, Ziemia krąży dookoła Słońca.

Już spieszę, by osadzić to odważne stwierdzenie w brazylijskich realiach. Kto chce, wie, że za ministerialnymi nominacjami prezydenta Bolsonaro stoi astrolog Olavo de Carvalho. Wskazał (już odwołanego za serię wygłupów) ministra MEN, ale ciągle zachowuje pozycję Ernesto Araújo, jego wybór na ministra MSZ. W najnowszym wydaniu pisma „Veja” jest z nim wywiad, dziennikarz nie powstrzymał się i zapytał go o formę Ziemi, a to bardzo delikatne pytanie, bo Olavo de Carvalho uważa, że Ziemia jest płaska. Dowodzi, na przykład, że widział wiele zdjęć powierzchni wody i nigdy tam nie zauważył zakrzywienia. No i co tu ma robić minister od dyplomacji? Wyślizgać się odpowiedzią, że

„dla mnie, Ziemia jest okrągła. Ale może intencją profesora Olavo było zwrócenie uwagi na konieczność lepszego rozumienia metody naukowej. Nauka wymaga krytyki (questionamento)”.

Nawiasem, nie wiem gdzie i czego pan Carvalho jest profesorem, ale skoro pan minister mówi, że jest, to dla niego jest.

To pomówmy o rzeczach, których nie ma. Parę godzin temu pan prezydent wycofał z Parlamentu projekt prawa, które miało prowadzić do rozwolnienia dostępu do broni. Dobrze mówię: rozwolnienia, bo do punktów sprzedaży broni już się zapowiadała biegaczka. A tu kupa. Chyba uznał, że dwa tygodnie bez odwołanego projektu nowego prawa to dwa tygodnie zmarnowane.

A ten tydzień ciekawie idzie. Dziś w Sądzie Najwyższym podejmą decyzję czy póki nie rozplącze się tej całej sraczki (przepraszam: kłębka brudnych jelit) z aferą sędziego Moro, Lula powinien być czasowo przeniesiony z więzienia do domu pod ostrym nadzorem. Może dojdą do kompromisu, że zostanie w domu, ale w formie mumii, nic nie słysząc ani mówiąc.

Więc nie tylko z Istambułu dochodzą optymistyczne wiadomości. Nie martw się, Kaczątko. Moim zdaniem jest wielu zwolenników położenia ciebie na Wawelu.

Jeszcze za życia.