Co można zrobić tuż przed Sylwestrem

Człowiek wynajmujący przyległe pólko i obsiewający je raz fasolą, raz kukurydzą, uznał, że to świetny moment na zbiory kukurydzy. I teraz jest goło: ale za to przed domem jest kurz i hałas: Ala zaraz zapanuje spokój, to znaczy nieustający festiwal petard. No bo święto.

Zbawca Ojczyzny

Gitta Sereny opowiada, że Rudolf Wolters przyjął w roku 1937 ofertę pracy u swego odletniego przyjaciela Alberta Speera (nieco wcześniej mianowanego Ogólnym Inspektorem Budowy Berlina) i cytuje to, co pisał w (raczej publicznie niedostępnych) wspomnieniach na temat tego okresu. Ale przedtem powtórzę za nią, że w latach 1930-1932 Wolters pracował na Kolejach Niemieckich nie otrzymując… Czytaj dalej Zbawca Ojczyzny

Słowo na щ

George Shaw napisał kiedyś, że „szczęśliwy jest kraj bez historii”. Dość podobnie widział szczęście Leopold Staff, gdy zamarzył „[…]ujrzę, że na świecie są same radości, I zegar na raz wszystkie wskazuje godziny.” Istnienie – ale bez zapisu o czasie i zdarzeniach? Nieco to infantylne. Bardziej bym cenił wizję świata z odmiennymi pojęciami na cokolwiek, jeśli… Czytaj dalej Słowo na щ

Skoro to taki obyczaj…

W tym okresie (każdego roku) nie pytając mnie czy chcę dostać takie prezenty, dostaję moc „życzeń z okazji Świąt”. Domyślam się, że rzecz (choć strasznie dziwnie to brzmi) w „narodzinach Boga”. Dobre wychowanie i pokojowe usposobienie nakazują odwzajemnić się czymś podobnym, więc wyznawcom przeróżnych Bogów obchodzących urodziny mniej-więcej w tym okresie (jak Horus, Jezus czy… Czytaj dalej Skoro to taki obyczaj…

Wytrych lepszy od klucza

Nie pytaj mnie czemu to mi się przypomniało, bo nie wiem. Przypomniało się, bo się przypomniało. I nawet pamiętam tytuł jego pracy magisterskiej, lepiej niż własnej, bo taki był uroczy, że nawet zrobiliśmy dla niego „Rura blues”; praca nazywała się „Ciągnienie rur na trzpieniu swobodnym”, to chyba była matematyka stosowana. Otóż wnet po obronie pracy… Czytaj dalej Wytrych lepszy od klucza

Nie tak jak się wydaje

W Spandau. The Secret Diaries zapis z 1 stycznia 1959. Speer rozmawia z Hessem, który mu opowiada, że Wolfgang Wagner jesienią 1939 roku został polskim jeńcem z przestrzeloną ręką. „Jedyny powód ocalenia jego ręki od amputacji, powiedział Hess, było to, że jako wnukowi kompozytora poddano go najlepszym lekarskim zabiegom.” Zdumiewa mnie to. Jakże szlachetni lekarze.… Czytaj dalej Nie tak jak się wydaje

Pasikonik

Budowla o wyglądzie zamku. Potężna, solidna, służy za więzienie. Ma miejsce na kilkudziesięciu więźniów, 32 ludzi pod bronią nie spuszcza z oczu niczego, co tam się dzieje. Oprócz nich służy i innych 46 osób; nie liczy się dyrektorów paru nacji, z niebanalnymi tytułami. A więźniów jest siedmiu. A raczej, było siedmiu. Teraz jest już tylko… Czytaj dalej Pasikonik