Zabawne sceny z przedpola

Czy jest kwestia, która może sprzymierzyć wszystkich jedenastu sędziów brazylijskiego Najwyższego Sądu Federalnego (Supremo Tribunal Federal)? Niespodzianka: jest. Wystarczy, by któryś z harcowników prezydenta Bolsonaro nie powstrzymał umysłowego rozwolnienia i zaatakował ich wszystkich naraz.

W zeszłym roku zdołał to uczynić minister Edukacji, Abraham Weintraub. W nagraniu rządowego zebrania ma być zapis nie tylko rasistowskich obraz przeciw Chińczykom, ale słychać także jak nazwał owych sędziów „łajzami” (vagabundos) i domagał się od prezydenta, by wsadzić ich wszystkich do więzienia.

Część antychińskiego słowotoku utajniono (choć posłano dokumentację do prokuratury) – na szczęście nie poszło to w świat, bo gdyby Chińczycy obrazili się na serio, mogli by w krótkich abcugach przynieść Brazylii miliardowe straty. Już parę razy pokazali jak mogą to łatwo zrobić, np. ich kontrola sanitarna odnajdowała koronawirusy w transporcie brazylijskiego mięsa. Ale zachęty, by posadzić komplet sędziów, stały się powszechnie znane. I zaczynał się proces przeciw ministrowi. Nie było jak go wybronić, więc Bolsonaro natychmiast wycofał go z rządu, wysłał do USA i wkrótce ów człowiek został tam mianowany dyrektorem Banku Światowego. Niepowetowana szkoda dla brazylijskiej edukacji. I dla niego, bo cierpi w tym drogim Waszyngtonie z mizerią 250 tys. dolarów rocznie.

Minęło drobnych siedem miesięcy i kolejny harcownik, tym razem okryty poselską nietykalnością, powtórzył i twórczo rozwinął pomysły jak sobie poradzić z tą nieprzyjemną jedenastką.

Mały przerywnik, by choć z grubsza powiedzieć co to za jedni. Genderowo poprawnie, jak to bywa w Brazylii, 9 panów, 2 panie. Politycznie… Gdyby spojrzeć kto ich wskazywał, można by sobie wyobrazić, że mają lewoskrętność – dwóch wyznaczonych przez prawicowych prezydentów przed Lulą, trzy osoby wskazanę przez Lulę, cztery przez Dilmę, jeden przez prezydenta z zamachu stanu, jeden przez Bolsonaro. Ale taka wycena by była bezsensowna, bo kandydatury zatwierdzał Senat (a ten nigdy nie był lewicowy) i nawet wskazani przez Lulę i Dilmę dostali tam zdecydowane poparcie.

Trzeba też popatrzeć na ich trudną obecną sytuację. (Tu jest moja niefachowa próba złożenia tej łamigłówki, ale wydaje się, że ponad „wydaje mi się” nikt nie wychodzi publicznie w tej kwestii). Jest jasne i niekwestionowalne, że słynna „Myjnia” okazała się Chlewnią, wiadomo nawet, że autor hagiografii jej dotyczącej przedkładał tekst do oceny zainteresowanych bohaterów przed pokazaniem go redaktorom wydawnictwa i że wiele donosów obciążających Lulę to czysta fantazja. Ale rzecz w tym, że gdyby runął dorobek owej ekipy od Chlewni, trzeba by było całować w stópki wielu niewątpliwych przestępców z białym kołnierzykiem, i ryzykować, że w kolejnych wyborach Lula wróci, a to oni mieli współudział w niegodnych działaniach szefa Chlewni. Więc w wyważony sposób stąpają po starcie zbuków, chcą Luli oddać część (ale niedużą) honoru, kandydatowi na Zbawcę Narodu sędziemu Sergio Moro przyłożyć, ale nie obalić zeznań całej serii oskarżonych.

A tu pojawia się bachor rozzuchwalony zdjęciami gdzie jest przytulony do obecnego prezydenta i atakuje ich brutalnie, imiennie i bez selekcji.

Jako poseł federalny, czyli prawodawca, wiedział o immunitecie, ale nie doczytał się szczegółów. Tak, do zaaresztowania go trzeba, by Niższa Izba Parlamentu ((Câmara) wyraziła zgodę. Ale… Policja nie potrzebuje tej zgody gdy zatrzymuje in flagranti. A pan poseł Daniel Silveira zostawił na youtube 20-minutowe nagranie z atakami i groźbami. Gdyby to wykasował, trzeba by czekać na decyzję innych posłów. A tak to przyszła policja, wzięła i zamknęła.

Wiadomo już, że otoczenie prezydenta doradza mu, by w żaden sposób otwarcie nie interweniował. Poseł nie był członkiem rządu, więc można udawać „to nie nasz człowiek”, a tym 11 tys. wojskowym, osadzonym przez Bolsonaro na przeróżnych wygodnych fotelach mogło by nie wyjść na zdrowie gdyby posłowie i sędziowie się skumali i znowu by zaczęto gadać o impeachment. A co zrobią posłowie w ciągu kilkudziesięciu dni, gdy pan Silveira będzie miał spacery ograniczone do aresztanckiego podwórka? Przypuszczam, że zamiast głosować o zniesieniu immunitetu zajmą się odebraniem mu mandatu poselskiego za niegodne posła zachowanie się, i sprawa będzie rozwiązana.

Oczywiście wszystkim teraz rymuje się jego wyskok ze styczniowymi zdarzeniami w Senacie USA i głęboko smuci się prawica, że nie ma już na posadzie wujka Trumpa. Ale czy potrafi wyciągnąć z tego wnioski?

Jedna myśl na temat “Zabawne sceny z przedpola

  1. Szkoda, że umysłowe rozwolnienie naszych nie prowadzi do równie zdecydowanych reakcji…

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s