A zaczęło się tak niewinnie

A imię jego 44.

Jak to „kogo?”, przecież to oczywiste, Isaaka Newtona. Miał 44 lata gdy w roku 1686 zakończył pisanie Matematycznych zasad filozofii naturalnej i w następnym roku wyszły one drukiem.

Jak pamiętamy, giganci umysłu, wyprowadzający ludzi ze starożytnych przekonań o organizacji świata i fenomenalnymi krokami wprowadzający to, co dziś nazywamy fizyką, nie opierali się ani Kościołowi ani Biblii. Co więcej, prawie wszyscy oni wielką część swego czasu i energii oddawali teologii i metafizyce. Gdzie nie zacząć wyliczanie, iluś z nich zostanie niesprawiedliwie pominiętych, więc ani lepszym, ani gorszym jest rozpoczęcie od Kopernika.

Kanonik Kopernik delikatnie przedkładał hipotezę o tym które ciało niebieskie wokół którego krążyło, ale zachowywał koncepcję oryginalną, że trajektoria to okrąg – i zmierzał do eliminowania mnogości dziwnych krzywych, epicyklów; okręgi miały wystarczyć. Niestety, szczegóły obserwacji hipotezy nie potwierdzały, więc ciekawą hipotezę odłożono do lamusa. Ale nie na zawsze.

Galileusz był przyjacielem i protegowanym papieża – a odkrycie, że trajektoria pocisku to parabola (a nie dwa połączone odcinki, jeden na wzlot, a drugi na spadanie) przygotowywało grawitację na wejście do opisu kosmosu, ale też zapowiadało zupełnie nieprzewidziane zamieszanie w pojęciach. Przedtem było jasne, w doskonałym Niebie ruchy są po doskonałych krzywych, czyli po okręgach, a na tym padole zła – po prostych odcinkach. A tu raptem mamy na Ziemi ani jedno, ani drugie. Niewinnie wyglądająca parabola, zwiastun przyszłych rewolucji.

Kepler był zupełnym religijnym świrem, choć jako astrolog cesarza Rudolfa II miał z tego dochód i poważanie. Przywołał model Kopernika argumentem, że Słońce jest w centrum świata tak jak Jezus jest w centrum wiary. I szukając magicznych powiązań dostrzegł świetnie pasujące dane z eliptycznymi trajektoriami. Nie wiedział dlaczego pasują, ale nie kłopotało go to. Elips nie było w Biblii, ale argumentacja była tak religijna, że nie atakowano go za te elipsy.

Kartezjusz miał kłopoty z Kościołem, ale nie za bezbożność, a za typ wiary. I to jakiej wiary! Któż nie pamięta jego zdecydowanego osądu, że ateusz nigdy nie będzie dobrym matematykiem, bo. Dopełniać zdania dzisiaj już nie muszę, bo. Ale pomysł powiązania krzywych z równaniami umożliwiał dyskursy o porządku świata prowadzone w języku matematyki, a nie teologii.

No i czas na przywołanie kolejnego giganta, który także szukał słów, by jak najwierniej przekazać boskie zamiary w sposób jasny i zrozumiały. I gdy to uczynił (w dziele wspomnianym na początku wpisu)…

Zdumiewające. Tam nic nie było o Bogu, jego zamiarach i teologii. Dlaczego??

(A potem taka moda chwyciła).

Do niektórych pytań człowiek wraca immer wieder, by nie znajdując rozsądnych wyjaśnień, prawie zapominając o pytaniu, znienacka, przypadkiem, nieoczekiwanie znaleźć odpowiedź. Niektóre z moich pytań tego typu wyjaśniły się kiedyś prawie elementarnie (trywialnie, mówiąc matematyczną gwarą), inne wprowadziły mnie w labirynt trudnych lektur. A w tym przypadku odpowiedź, kóra mnie zadowoliła, znalazłem w urywku pewnej książki. I ten urywek przepisuję tu dla zainteresowanych (przepraszam, że bez przekładu, ale ja jestem szukacz i czytacz ale nie tłumacz).

Problem z głowy, wołowi lżej.

3 myśli na temat “A zaczęło się tak niewinnie

  1. I był jeszcze niejaki Blaise Pascal. (Mój ulubiony). Doznał mistycznego przeżycia i…
    W każdym razie uporządkował Nowy Testament chronologicznie, a inne jego księgi trafiły na indeks zakazanych.

  2. @Wojtek: tak, on i tylu innych, których wkład i wpływ był jakże istotny, Piękna, zespołowa gra.

    @goldwarf: nie, jego bloga nie znałem, ale widziałem kiedyś całą serię jego biografii. Te blogowe wpisy też by dały parę książek? Imponujące działanie. Trzeba strasznie dużo wiedzieć biorąc się za historię nauki. No i mieć niesamowitą pracowitość.

Skomentuj

Wprowadź swoje dane lub kliknij jedną z tych ikon, aby się zalogować:

Logo WordPress.com

Komentujesz korzystając z konta WordPress.com. Wyloguj /  Zmień )

Zdjęcie na Facebooku

Komentujesz korzystając z konta Facebook. Wyloguj /  Zmień )

Połączenie z %s