Czy ludzie zmieniają się w ciągu paru miesięcy? Mówią, że Wołodymyr Zełenski dokonał tego. Bardziej wiarogodne wydaje się, że zmienia się nasz ogląd, a nie osoba. Na przykład Angela Merkel. Jeszcze parę miesięcy temu porównywano ją z Ottonem von Bismarckiem. Ona pozostała sobą (co zawsze – i chyba zasadnie – uchodziło, za jej wielką wartość) ale efekt jej działań zmienił nasze widzenie szesnastu lat jej rządów. Oczywiście Polacy mają powody, by nadal głosić jej wielkość, bo zastała Polskę rozmamłaną, a zostawiła wyasfaltowaną; podobnie milion uciekinierów z terenów ogarniętych wojnami zawsze będzie jej wdzięczny, że nie żyją w namiotach w Turcji, Libanie czy Syrii. Ale zestawianie jej z von Bismarckiem raczej się nie powtórzy.
Tak też warto widzieć naszych rodaków. Tych, którzy wydawali się przez lata obojętni a teraz znienacka opróżnili pawlacze i spiżarki, odruchowo przyjęli potrzebę pomniejszenia zawartości kont oszczędnościowych i przestrzeni życiowej i myślą jak uczynić znośnym byt pół miliona ludzi, którzy jeszcze miesiąc temu mieli domy, pracę i szkoły. I tych, którzy rosną jako kolejni kandydaci na smalcowników i w jeśli okazja się zdarzy nie odmówią posady w granatowej policji. A teraz dzielą ludzkość na Polaków-katolików oraz na resztę.
Nihil novi.
Nie pół miliona a dwa, dziś to już 2,3.
Polacy – nie rząd, nie samorządy – Polacy, którzy tych ludzi przyjęli, ogarnęli, nakarmili, ubrali, wciągnęli do życia, dali pracę, mieszkanie – już wymiękają po miesiącu. Opadamy z sił. Potrzebujemy rąk z zachodu. Kasa też się przyda, ale rąk wolontariuszy do pracy! Nie – cholera jasna – pomysłów, słów wsparcia i delegowania zadań z Florydy, Francji i Niemiec, bo mamy tego wszystkiego w nadmiarze – potrzebujemy zmienników do zapierniczania.
2,3 mln w miesiąc w jednej Polsce
vs
1,8 mln w parę lat w całej Europie.
A Joe mówi, że łaskawie przyjmie 100 tysięcy… 3x tyle Ukraińców wróciło od nas do swojej ojczyzny w pierwszych dniach wojny!
100 tysięcy? Dziękuję, obejdzie się.
A rząd nie pomaga, a nawet przeszkadza – dał ciała na całej linii. A dokładne jedną konkretną część ciała.
Andrzeju, szykuj nam jakąś szopę 😉 może i my się stąd będziemy musiały ewakuować po tym wszystkim…
Rząd dał ciała.
I tak i nie.
Dał uchodźcom PESEL.
Dostęp do publicznej służby zdrowia.
Przyjął do przedszkoli i szkół.
Tego się nie podkreśla, ale to było superważne i tak samo nieoczywiste.
No ale obawiam się, że rząd dał dupy w tym co zaraz nas spotka. Społeczeństwo wyczerpuje już swoje zasoby. A na horyzoncie brak rozwiązań co dalej.
Żeby było jasne. PiS to chuje. Za przeproszeniem wszystkich tutaj.