Gdy droga jest celem

Lubiłem wypady do tego miasta. Zaproszenia były częste, mój student został tam kimś ważnym w uniwersyteckiej administracji i pomagałem wprowadzać pomysły, które w bardziej okrzepłym ośrodku tradycja by nakazała odrzucać bez namysłu. A tam ludzie byli jakby bardziej otwarci, ciekawi świata i równie chętnie słuchali jak i opowiadali. Ponadto było cieplej niż u mnie, inaczej… Czytaj dalej Gdy droga jest celem