Pożyteczne sugestie portalu Netflix (i nie tylko jego), że skoro nie może mnie skierować do „W samo południe”, może zainteresuje mnie „Lot o północy”, „Na południe od Rio Grande” albo „Południowcy w Mediolanie”.
Pożyteczne sugestie portalu Netflix (i nie tylko jego), że skoro nie może mnie skierować do „W samo południe”, może zainteresuje mnie „Lot o północy”, „Na południe od Rio Grande” albo „Południowcy w Mediolanie”.
Artificial stupidity is a term used within the field of computer science to refer to a technique of „dumbing down” computer programs in order to deliberately introduce errors in their responses.
Więc może po prostu algorytm – stwierdzając, że ma do czynienia z użytkownikiem Netflixa – włączył tryb AS i potraktował Cię tak, jak jego zdaniem zasługujesz?
Czyli jestem obsługiwany przez klasę średnią sztucznej inteligencji. Taką, co zarabia 10 centów za poradę.
Pośród wielu definicji pojęcia „półinteligent” najbardziej spodobała mi się najprostsza: półinteligent=ćwok. Półinteligent był zjawiskiem proweniencji PRL-owskiej. Wydawało mi się.
Pogrzebałem w pamięci i gugiel dopomógł. Obok półinteligenta współistniał przecież jeszcze ćwierćinteligent.
Do czego zmierzam?
Do tego, że być może obsługiwany jesteś przez sztuczną półinteligencję. Albo co gorsza ćwierćinteligencję.
Może to i lepiej że Netflix sam nie ogląda filmów które ma w repertuarze…
I co z tego wybrałeś w końcu?
@Michał: polski „Johnny” (o ks. Kaczkowskim), argentyński „El suplente” (reż. Diego Lerman) i z Indii „The White Tiger” (reż. Ramin Bahrani). Bo w czasie mej choroby (o której wiesz, ta spoza mody) nie ciągnęło mnie do czytania.
Oba trzy (czyli cała trójca) warta oglądania. Szczególnie ten ostatni, wyjaśnia tajemnicę skąd wziąć pierwszy milion.
Opiszesz wdrożenie metody?
@Tetryk: reżyser by mnie obił za taki opis. Ale nie ma tajemnicy: trzeba być młodym, pełnym energii i pracowitym.
W wielu receptach drobnym druczkiem na końcu był jeszcze dodawany wujek w Kanadzie lub USA, bogaty i schorowany…
Nie zrozumiałem, drobnym druczkiem czy dobrym tłuczkiem?
Że niby tego wujka tym tłuczkiem?
A nie o to Tetrykowi chodzi?
Zgadzam się z Tetrykiem że recepty na sukces nie powinny być kierowane tylko do młodych, pięknych i utalentowanych – pozostali też powinni mieć jakąś furtkę.